Zabieramy Was do Parku Narodowego Wodospadu Murchisona. Rozciąga się na obszarze 3839 km kwadratowych i zajmuje głównie tereny falistej i pagórkowej równiny wzdłuż Nilu Wiktorii. W parku dominuje roślinność sawannowa i kolczasty busz, a nad rzeką bujne lasy galeriowe.
Oprócz zachwycającej fauny występuje tu bogactwo świata zwierzęcego: słonie, żyrafy, bawoły, liczne gatunki antylop, lwy, lamparty oraz nosorożce zwyczajne i białe. W pobliżu rzeki spotkamy krokodyle i ptactwo wodne.
W centralnej części parku znajdują się malownicze kaskady wodospadu Murchisona. Jego wysokość to 120 m. Dla świata zachodniego został odkryty w 1864 r przez brytyjskiego podróżnika Samuela Bakera, a nazwano go na cześć dyrektora Służby Geologicznej Wielkiej Brytanii Rodericka Murchisona.
Z wodospadem związana jest pewna historia, która nadała początek serii nieprzyjemnych wydarzeń. Otóż w 1954 r. będąc w Afryce, w ramach prezentu świątecznego dla swej małżonki Mary, Ernest Hemingway wynajął lot samolotem nad Kongiem Belgijskim. W drodze powrotnej niedaleko właśnie wodospadu Murchisona, samolot zahaczył o nieużywaną linię telegraficzną i musiał awaryjnie lądować. Ponieważ oboje odnieśli obrażenia, następnego dnia próbowali się dostać do placówki medycznej w Entebbe. W tym celu wynajęli kolejny samolot, który zaczął się palić zaraz po tym, jak wzniósł się w powietrze. Pisarz miał wstrząśnienie mózgu oraz poparzone ręce. W tym samym roku, w wyniku pożaru buszu, Hemingway doznał poparzeń drugiego stopnia na nogach, torsie i lewej dłoni. Z powodu ogólnej niedyspozycji, zdecydował, że nie poleci i osobiście nie odbierze przyznanej mu w październiku Nagrody Nobla. W zamian za to wysłał przemówienie opisujące swoje życie…
Nie dziwi nas kunszt tego wielkiego pisarza skoro inspirował się takimi zachwycającymi krajobrazami. Spójrzcie na te kilka zdjęć, które przedstawiają to malownicze miejsce w Ugandzie!