Kiedy odchodzą, zostawiają po sobie tylko kości zwierząt, pióra ptaków, ślady palonych ognisk. Są niewidoczni i nieuchwytni. Buszmeni, czyli ostatni łowcy. Sami siebie nazywają ludem San.

Mieszkają w obozowiskach, zamieszkując przygraniczne tereny pustyni Kalahari w Namibii i Botswanie. Łowcy i zbieracze – niczego nie tworzą, nie gromadzą, niczego nie rujnują. Nie uprawiają pól, nie hodują bydła, nie budują trwałego schronienia. Od tysiącleci żyją w buszu, z tego co mogą upolować lub zebrać, a ich znajomość natury jest wręcz legendarna. Są jedną z najstarszych gałęzi ludzkiego drzewa genealogicznego. Gałęzią, która złamała się, kiedy człowiek opuścił afrykańskie równiny. Ułamana, została w buszu. Genetyczne badania Buszmenów wskazują, że mogą pochodzić sprzed ponad 100 tys. lat.

Mlaski plemienia San

Ich mowa składa się z czterech podstawowych mlasków, a rozmowa krótkością wyrazów i mlaskami przypomina nieco strzelanie z bata. Aby oddać mlaski w angielskich zapisach tutejszych imion czy nazw pojawiają się apostrofy, wykrzykniki czy ukośniki.

Nikt nikim nie rządzi, niczego nie nakazuje, niczego nie posiada. Nie ma wojen, nie ma głodu, nie ma epidemii. Bo to wszystko rodzi się z nadmiaru – ludzi i rzeczy. Nie znają praw i kalendarza. Role płci różnią się od siebie, ale nie ma tu żadnego typu wymuszonej uległości kobiet, która występuje w wielu innych kulturach. Wiodą życie zbieraczy i łowców podobne do tego sprzed 10 tys. lat. Czy wiedzą coś, o czym my zapomnieliśmy?

Dumni i niezależni

Wielu opisuje Buszemenów jako ludzi dumnych, pięknych i skromnych, co nie uchroniło ich przed tragicznym losem. Od wieków spychani są w coraz bardziej pustynne tereny Namibii i Botswany. Żyjący blisko natury Buszmeni jako jedno z nielicznych plemion przetrwaliby upadek naszej cywilizacji. Znają zastosowanie ponad 200 roślin i doskonale wiedzą jak wykorzystać występujące w buszu zwierzęta. Potrafią rozpalić ognisko bez użycia zapałek czy zapalniczki.

Zazdroszczę Buszmenom pewnych rzeczy – na przykład tego, jak wydają się wolni. Od posiadania. Od społecznych zobowiązań. Od ograniczeń narzucanych przez religię. Wolni od planu dnia, pracy, szefów, rachunków, ruchu ulicznego, podatków, praw, newsów i pieniędzy. Ze względu na rozwój cywilizacji coraz częściej przyjmują nowoczesny styl życia. Nie zapominają jednak o swojej kulturze i chętnie dzielą się z nami jej tajnikami.

Zapraszam do obejrzenia, krótkiego materiału, który udało nam się zrealizować podczas wizyty w jednej z wiosek w Namibii. Dzięki jednemu Buszmenowi, który dziś żyje już nowocześnie mieliśmy okazję poznać ich bliżej.